12. Umarła
***
Kiedy wpatruje się w Big Bena zawsze słyszę jego donośne tykanie tyk tyk tyk...jest godzina 19.30,i zaczyna się już ściemniać, jak na Londyn przystało pogoda jest hymm...deszczowa taka zwykła codzienna szarość, która się przewija, a ja stoję w miejscu,obserwując każdy detal,wypatrując niezwykłej odmienności.Nagle cały obraz się zmienił , teraz przed moimi oczami ukazał się Central Park ,i idąca środkiem chodnika dziewczyna którą już widziałam w poprzednich snach. Cora to na pewno ona nie mogę się mylić .Teraz obraz się zamazał.W tym fragmencie leżałam na ziemi ,nie mogłam się wcale poruszać,ból rozrywał moje ciało, a wokół mnie roiło się od szkarłatu krwi i rozbitego szkła.Na moje szczęście to szybko minęło i przedemną pojawiła się całkiem nieznana mi dziewczyna z którą się szarpałam.
-Nicola nie !!!!!!!-krzyknęłam w odpowiedzi dziewczyna uderzyła mnie w twarz z całej siły,ja natychmiast pchnęłam ją na ścianę , i zaczęłam dusić, w jej oczach było czyste zło ,w chwili gdy straciła przytomność opuściłam ją powoli na ziemię .Nad moją głową pojawiła się lina ,a wokół mnie zapanowała złota mgła.
-Nie !!!!!!!!-krzyknęłam z całych płuc w stronę mgły.Moją odpowiedzią było całkowite opuszczenie się liny,teraz znajdowała się tuż przy szyi Nicoli .Założyłam sznur na jej szyje pomimo tego że nie chciałam.
-Proszę nie rób tego!!!-ponownie krzyknęłam w stronę mgły tym razem przez łzy.Złota mgła dała mi wyraźną odpowiedź ciągnąc za linę.Dziewczyna zaczęła się unosić ,i kiedy już nie dotykała stopami ziemi krztusić.Otworzyła oczy i spojrzała w moje ze złości zmieniły się w dziwne zrozumienie,a na samym końcu oczy straciły swój blask-dziewczyna umarła.
-Nicola nie !!!!!!!-krzyknęłam w odpowiedzi dziewczyna uderzyła mnie w twarz z całej siły,ja natychmiast pchnęłam ją na ścianę , i zaczęłam dusić, w jej oczach było czyste zło ,w chwili gdy straciła przytomność opuściłam ją powoli na ziemię .Nad moją głową pojawiła się lina ,a wokół mnie zapanowała złota mgła.
-Nie !!!!!!!!-krzyknęłam z całych płuc w stronę mgły.Moją odpowiedzią było całkowite opuszczenie się liny,teraz znajdowała się tuż przy szyi Nicoli .Założyłam sznur na jej szyje pomimo tego że nie chciałam.
-Proszę nie rób tego!!!-ponownie krzyknęłam w stronę mgły tym razem przez łzy.Złota mgła dała mi wyraźną odpowiedź ciągnąc za linę.Dziewczyna zaczęła się unosić ,i kiedy już nie dotykała stopami ziemi krztusić.Otworzyła oczy i spojrzała w moje ze złości zmieniły się w dziwne zrozumienie,a na samym końcu oczy straciły swój blask-dziewczyna umarła.
***
--------------------------------------------
Taki krótki rozdzialik ,,sen'' dla Nicoli i Cory w podziękowaniu za naszą przyjaźń.
Leń...
OdpowiedzUsuńEkhhem Cora ....
OdpowiedzUsuńDziękujemy Shena
Ale jednak krótki.
No mówie, że leń, ale jednak coś jest. ;D
OdpowiedzUsuńOMG przecinki!
OdpowiedzUsuń