niedziela, 26 kwietnia 2015

10.W stronę domku

***
Siedziałam po turecku z zamkniętymi oczami. Na schludnie przystrzyżonej trawie w niesamowitym ogrodzie,nieopodal centrum Paryża , i wsłuchiwałam się w głos Carlisle'a 
-Kiedy przemieniasz się daj upust energii-pokiwałam głową otworzyłam oczy i powiedziałam: 
-Co ?? upust energii, czy nie chodziło o to żebym się kontrolowała .
-Jak z dzieckiem-powiedział do siebie-daj dokończyć,daj upust energii wilkowi ale obserwuj go, nie spuszczaj go z oczu tam gdzie on tam i ty .
-Carlisle-wywróciłam oczami-ja jestem wilkiem.
-Wiem-powiedział ze zrozumieniem-i ty sprawujesz kontrole.
-Hymm...-uśmiechnęłam się -to ma jakiś sens, a właściwie skąd o tym wiesz ?  
-To czyste spekulacje-powiedział,uśmiechnął i razem zaczęliśmy się śmiać
***
-Fuck..... straciłam kontrole-łatwo to wywnioskowałam bo teraz leże w błocie,ubabrana krwią nie wiadomo czyją oraz hymm...co by tu jeszcze dodać  jestem w lesie,a dokładnie nie wiem gdzie
-No po prostu cudownie-może zacznę od obczajenia co wrąbałam, dlatego oblizałam usta rozpuszczając zaschniętą już krew 
-mmmmyyyy...ble jeleń no po prostu cudownie,jak ja nie na widzę jeleni.-którędy do domku ...pomysł wywęsze siebie i swoją drogę jestem genialna ,szczerze wstępna przemiana jest łatwa, obróciłam głowę i oczy zabłyszczały się na srebrzysto,wzrok mi się wyostrzył ,wszystko lepiej pachniało i natychmiastowo wyostrzyły mi się wszystkie zęby .Od razu zauwarzyłam swój własny trop ,biegiem ruszyłam jego śladem po kilkunasto minutowym biegu stałam na placu.Nie zwracałam uwagi na nic w  czasie biegu ,i od razu ruszyłam w stronę domku.


-------------------------------------------------------------
Przepraszam za małe opóźnienie .
Małe ogłoszenia : 
  • Założyłam Tumblra http://shenacorvin.tumblr.com/
  • Chciałabym prosić aby jak ktoś czyta to żeby skomentował jak chce oczywiście 
  • i ostatnie ten rozdział dedykuje  wszystkim moim czytelnikom 

czwartek, 9 kwietnia 2015

Już dostałam upomnienie od Nicki. No więc następny rozdział:


9.W ogniu prawdy .


Wokół mnie huczało do śmiechu,krzyków i gwaru małej obozowej imprezy.Tuż przede mną paliło się olbrzymie ognisko.


Czuje się jakby czas wokół mnie się zatrzymał , a jeszcze przed kilkoma minutami chciałam tylko spać , a teraz wpatrując się w ogień nie mogę się od niego oderwać,nie mogę przestać o nim myśleć , jakby mnie przywoływał , jakby hipnotyzował .Zrobiłam jeden krok do przodu,nie odrywając od niego oczu.Zaczęłam wyciągać do niego rękę jakbym chciała go dotknąć, poczuć go na własnej skórze.Nagle jakby coś wyszarpnęło mnie do prawdziwego świata,gdzieś poza moim ogniem.Jeszcze raz spojrzałam na niego i zwróciłam głowę w stronę tego co mnie zdezorientowało.Była to Katherine Shoun i mówiła do mnie .Dopiero po chwili zmusiłam się do słuchania jej.
-Młoda wiesz że to jest na prawdę gorące .Co?-powiedziała lekko sarkastycznym tonem-Ale mnie to nie obchodzi ,czy tam spłoniesz albo co tam by się tobie stało nieważne chce ci tylko pogratulować no więc gratulacje-odwróciła się na pięcie i odeszła .-Uważaj !!!-krzyknęła do jakiegoś młodszego ode mnie chłopaka a ten w odpowiedzi zaczął się płaszczyć i przepraszać.Spojrzałam na nią krzywo i z powrotem obróciłam się do ognia.
-Ale ty mnie nie okłamuj-mruknęłam do płomieni i pokręciłam głową.
Ludzie wkoło mnie zaczęli się rozchodzić .No więc mam szanse sprawdzić co jest z tym ogniem i zaczęłam powoli wkładać rękę w płomienie no i hymmm... tego się nie spodziewałam zamiast płonąć i czuć niesamowity ból-czułam delikatnie ciepły łaskoczący dotyk.Serce zaczęło mi szybciej bić,oddech przyspieszył .Zaczęłam widzieć wszystko ostrzej i wyraźniej,zaczęłam czuć wszystkie zapachy i z tego wynika że już nikogo tu nie ma.Ruszyłam w stronę lasu po chwili przyśpieszyłam , szybko wbiegłam w las i zrobiłam skok jakbym chciała zrobić wślizg ale zamiast tego,wskoczyłam na równe łapy już pod postacią dużego,białego wilka ,a w moich oczach tańczyły płomyki.A ja biegłam prosto w noc.