niedziela, 10 listopada 2013

6. Zdarzenia których nigdy nie zapomnę.
Z prędkościom światła znalazłam się w holu .Spojrzałam na Alice i krzyknęłam.
-Co wy tu robicie ?!
-Co ona tu robi?!-krzyknęła Alice -Odpowiem jak ty odpowiesz.
-Dobrze choć do ogrodu .
-To nasz dom i nie rozkazuj mi .
-Wiem, uspokój się przekażesz reszcie potem .-po czym podeszłam do Kelly i szepnęłam jej na ucho -idź do mojego pokoju.-i wyszłam za Alice .
-Mów
-Dobrze ona mana imię Kelly i jest moją siostrą bliźniaczką .
-No to zmienia postać rzeczy.
-NO macie ją przeprosić .
-Oczywiście, i jutro wyjeżdżamy do Kanady i tylko zajechaliśmy bo odwołali nam lot .
-Ok idź i im powiedz a ja pójdę do niej .
Weszłam do mojego ciemnego pokoju zapaliłam światło i podeszłam do Kelly .
-Przepraszam cie za nich , a poza tym oni też chcą cie przeprosić.
-Dobrze.
-Choć. -pociągnęłam ją za sobą.
Zeszłyśmy na duł .Carlisle podszedł do Kelly i przeprosił ją w imieniu całego klanu .Po tym poszłyśmy spać .
Rano poszłam do kuchni i zrobiłam super śniadanie a dokładnie usmażyłam naleśniki i jajecznice ,zrobiłam kanapki i świeży sok pomarańczowy ,kawę i naszykowałam płatki .Znalazłam też list i dwa opakowania z napisem Shena i Kelly położyłam je na talerzach i czekałam tylko jakieś 5 min i zeszła Kelly.
-Jak tam się spało?
-Bardzo dobrze , a co to?
-Nie wiem czekałam na ciebie i jest też list -podałam jej go -przeczytaj na głos .
-Ok .
   Jeszcze raz przepraszamy za nasze wczorajsze zachowanie i mamy dla was prezenty częściowo wykonane z waszych kryształów wiem że twój Kelly został u przybranej rodziny a twój Shena w górach ale wiedzcie że Alice jest dobrą złodziejką .Mam nadzieje że się spodobają obudziliśmy najlepszego wytwórce biżuterii w mieście o północy , ale uwijał się jak mrówka ...
                                                  Carlisle
-Ciekawe co to .-oznajmiłam
-Tak otwieramy ?
-Tak -i otworzyłam w moim pudełku był wisiorek smok a w Kelly tygrys .






































Równo powiedziałyśmy .
-Są piękne .
Od razu je założyłyśmy .A Kelly zadała mi pytanie .
-Co dzisiaj robimy ?
-A co chcesz?
-Mogę pokazać ci MI .
-Ok tylko mi objaśnij czym zajmuje się MI.
-MI to agencja pomagająca armii ,ale z tego niema zysku dlatego jesteśmy także płatnymi zabójcami ,złodziejami ,dilerami i prowadzimy czarny rynek no szczerze zajmujemy się tym co nielegalne tylko z przykrywką a po za tym mamy 13 agencji w Nowym Yorku 4 ,Londynie 7 , Afryce 1 i 2, Paryżu 5,Majami 3,Rzymie 6,Moskwie 8,Australii 9,Tokio 10 ,Antarktydzie 11,Las Vegas 12 i Kanadzie 13 .
-Interesująco , to co jedziemy .
-Ok ale ja prowadzę.
-No dobrze.
 Kelly szybko wybrała samochód a dokładnie Forda Mustanga Boss 302.




Już pędziłyśmy drogami do MI7.
-Nieźle prowadzisz.
-Dzięki , z powrotem ty prowadzisz .
-Ok.
I już stałyśmy pod agencjom .
-Zaczniemy od szpitala i ,,wypoczywalni,,-zeszłyśmy trzy piętra w duł -to jest wypoczywalnia baseny ,jakuzii a to jest coś do szybkiej regeneracji -tu wskazała na zbiorniki podobne do wanien -no to teraz na górę to jest lecznica no teraz tu nikogo niema ale tu się leczymy a także jak potrzebujesz lekarstw to tu się znajdują .No to teraz do sali ćwiczeń i zbrojowni .Tędy-pokazała na drzwi po prawej,przeszłyśmy nimi do korytarza i przeszłyśmy przez krótkie schody i poszłyśmy do sali ćwiczeń było to wielkie pomieszczenie z marami ,rampami,skoczniami,strzelnicami itd.
-Fajnie tu -stwierdziłam.
-Taaak ale choć pokarze ci fajniejsze pomieszczenie-przeszłyśmy na koniec ów wielkiego pomieszczenia i zobaczyłam czarne drzwi z tabliczką Zbrojownia .Za drzwiami zobaczyłam olbrzymią pracownie z olbrzymią ilością broni i czarno skórego meżczyzne .
-Witaj Lore nie wiedziałam że przyjeżdżasz mogłeś uprzedzić.
-Hej, to niespodzianka Kelly a to kto?
-Moja siostra Shena.
-Nie wiedziałem że... 
-Ja też .Ona jest moją siostrą bliźniaczką i niebyła w Hogwarcie.
-Hej-pomachałam mu a on mi odsalutował
-No to tak tu robi się nowe bronie i wydaje ludziom albo sobie samemu wziąć bo nie zawsze tu ktoś jest bo Lore pracuje w 4 ,a tu rzadko ktoś pracuje .No to teraz hymmm nic więcej nie ma tu ciekawego można jeszcze zajrzeć do dyrekcji no to paa.
Szłyśmy na pierwsze piętro w milczeniu .Stanęłyśmy przed pokojem nr 1 .Kelly zapukała .
-Proszę
-Dzień dobry panie dyrektorze.
-Witaj Kelly a to ..
-Moja siostra Shena .
-Witaj jestem Mark Jurden .Co robicie ? przecież masz wolne .
-Oprowadzam ją .
-Chcesz tu pracować-zapytał prosto z mostu.
-Tak chce .
-No dobrze to musicie pojechać na obóz szkoleniowy teraz mamy już komplet osób bo wcześniej Kelly nie mogła jechać bo było za mało ludu z 7 ale teraz mamy jeszcze 4 osoby to będzie 6 w jednym domku z naszych ok, jutro o 10.30 przed agencjom będzie czekał autokar który zawiezie was na obóz .
-To my już pójdziemy do widzenia-po chwili powiedziałam
-Paa paa
Wyszłyśmy na zewnątrz bez słowa .Kelly pisnęła
-Teraz już się nie odczepisz.-powiedziałam.
-To dobrze teraz ty pokarz na co cię stać-i podała mi kluczyki.
-Ok
Z piskiem opon odjechałam teraz już pędziłam z prędkością 190 km na godzinę robiąc szybkie zwroty dojechałyśmy do domu w 7 min.
-Nieźle-powiedziała Kelly
-Dzięki -roześmiałyśmy cię .
Po wejściu do domu zamówiłyśmy pizze na obiad i poszłyśmy oglądać telewizje.
Po 10 min dostałśmy nasz obiad po zjedzeniu naszyj pizzy poszłyśmy się pakować .
I znowu po 2 godzinach pakowania byłyśmy tak padnięte że już po prysznicu zasnęłyśmy(oczywiście nie razem ).Obudziłam się o 10.00 CO MAM 20 MIN na ubranie się szybko włożyłam szary dres żeby mi było wygodnie.



Jeszcze mam 10 min oby Kelly wstała weszłam do jej pokoju chu jest w łazience nie śpi .Zeszłam ma 8 min napije się kawy i zjem rogalika.Dla spóźnialskiej też naszykuje 5 min potem zjawiła się Kelly zjadłyśmy i pojechałyśmy czarnym BMW x5 pod agencje .


Zaparkowałam na parkingu i poszłyśmy do autokaru .Usiadłyśmy oczywiście razem na końcu bo inne miejsca były zajęte.Każda z nas włożyła słuchawki i zanim się obejrzałyśmy byłyśmy na miejscu .Wzięłam ostatni klucz i poszłyśmy do domku nr 13 . Wybrałyśmy sobie piętrowe łóżko naprzeciw okna i czekałyśmy na resztę.
-Słysze kroki przed drzwiami .-drzwi się otworzyły i weszły do środka 4 dziewczyny .
-Hej -powiedziałam 
-Cześć trochę pobłądziłyśmy to jest Lija ,Wera i Sonia a ja jestem Alex.
-Aha ja jestem Shena a to jest Kelly .
-Cudne naszyjniki-powiedziała wysoka ale drobna Lija .
-Dzięki.
-Noo-pszytakneła Alex -mam pomysł co powiecie na tatuaże podobne do naszyjników mam cały sprzęt jestem artystką i po fachu tatuażystką , i mam srebrne igły to na pewno przebije wasze skóry .
-Ja się zgadzam ale na plecach i zaskocz mnie .
-Ok 
-Zaczęłaś pracować w MI?
-Tak wszystkie zaczęłyśmy pracować w Vegas ale mają nas przenieść do Londynu no i dobrze .
-Fajnie.Cholera to boli .
-Wiem sama mam kilka i wiem co to za ból tak samo Sonia i Wera te to mają dużo a Lija to niema wogóle .
-Zrobisz mi tatuaż jak Lija też zrobi tak mnie nawet nie namawiaj .
-Lija co ty na to?
-Niech wam będzie ale ma to być wilk na łopatce i ja na końcu .
-Ału 
-Musisz pocierpieć.
                      6 godzin później








piątek, 8 listopada 2013

5.Nowe życie w nowym miejscu .

  Nareszcie mam rodzinę taką prawdziwą.Mam siostrę którą mogę się opiekować w trudnych chwilach i która będzie się mną opiekować .Nastał czas rozmów i wyjaśnień.W pierwszym dniu naszego poznania rozeszłyśmy się bo było już późno,ale dała mi swój adres to plus dla mnie jak tylko się obudzę to pojadę do niej.Po długiej i prawie nie przespanej nocy nastała ranek i czas spotkania z Kelly .Szybko ubrałam się w szarą bluzę,czarne rurki i converse. 



Wsiadłam do mojego samochodu i ruszyłam pod podany adres.

Hampstead B511 55 pokój 4

Ok,pędziłam wąskimi uliczkami i wreszcie stoję przed tym domem .Moja pierwsza myśl mały ten dom jak do wynajęcia na 10 pokoi muszę ją stąd zabrać do mnie i to jest dobry pomysł.Dobra wchodzę. Soje pod drzwiami nr 4 pukam nie słyszałam odpwiedzi tylko otwieranie zamków jeden.....drugi.....trzeci......czwarty
i widzę Kelly.
-Hej wejdziesz -zapytała.
-Cześć dobra ale na chwile.-weszłam-mam propozycje zamieszkasz zemną mam duży dom a to jest małe.
-Co proponujesz mi żebym mieszkała z tobą zgadzam się, kiedyś miałam swój dom ale 2 niepowodzone misje i pensja poszła w dół rozumiesz.
-Tak no na co czekasz pakuj się od razu tam pojedziemy.
W pośpiechu się spakowała i wymeldowała i zanim się obejrzałyśmy siedziałyśmy w samochodzie i jechałyśmy do domu teraz naszego.
Jak wjechałam na posesje zapadło jej dech .
-To wszystko jest twoje ?
-Można tak powiedzieć.
-Co to znaczy ?
-No mojego klanu czyli i moje prawda ?
-Tak chyba tak .
-No widzisz ,to może wejdziemy do środka i znajdziemy ci pokój.
-Dobrze.
Szłyśmy przez długi fol i na piętro .Doszłyśmy do mojego pokoju na drugim piętrze .
-Tu jest mój pokój a ten jest wolny -tu wskazałam na drzwi na przeciwko-choć wypakujemy cię.
Weszłyśmy do pięknego klasycznego pokoju z żółtymi ścianami i drewnianą podłogą .
-Jest śliczny-powiedziała
-Taaak ,to nie idziesz dzisiaj do pracy .
-Nie wzięłam tydzień wolnego .
-Super opowiedz mi coś o sobie proszę.
-Ok no to tak skończyłam Hogwart jestem taka jak ty ale to kiedy indziej pracuję w MI7 od 2 miesięcy .I pokródce to wszystko.
-Aha-bez namysłu dotknełam jej ramienia i przeleciało mi całe jej życie przed oczami a jej moje .
-Jak to zrobiłaś ?
-Nie wiem .
Rozmawiałyśmy o tym co zobaczyłyśmy do wieczora (tego dowiemy się w przyszłych postach).
-Idę wziąć prysznic .
- Ok,ja zrobię kolacje .
***
oczami Kelly
Zeszłam do wielkiej kuchni i zaczęłam wyjmować warzywa na sałatkę z fety .Nagle zadzwonił dzwonek.
Poszłam otworzyć.
-Dzieńdo....-dziewczyna w krótkich włosach mnie lekko odepchnęła i weszła do środka a za nią reszta złotookich .
-Gdzie jest Shena ?-zapytała krótko .
-Bierze prysznic .
-Zawołaj ją dobrze skarbie-powiedziała inna dziewczyna 
Poszłam na górę do pokoju Sheny .Zapukałam do łazienki .
-Już wychodzę -wyszła w szarym luźnym dresie.
-Ktoś do ciebie .
-O nieeeee......... 

---------------------------------------------------------

 Dla mojej WENY

sobota, 2 listopada 2013

4.Bratnia dusza
 Ostre białe światło mnie oślepiało .Moje uszy wypełniła głucha cisza ,gdy nagle usłyszałam dziwne mechaniczne dźwięki to tak jakby podłoga się rozstąpiła no i się rozstąpiła a pod nią był zbiornik wypełniony wodą .Słysze kroki i głos tuż za mną.
-Dlaczego mnie śledziłaś ?-zapytała nieznajoma.
-Nie śledziłam .-odpowiedziałam.
-Zła odpowiedź.-po tych słowach zaczęła mnie spuszczać do wody. Za czerpałam powietrza i już wisiałam w wodzie . Zaczęłam pod nosić się albo to zbiornik zniżać ,z moich mokrych włosów kapała nie tylko woda  jak się okazało także krew .
-Jeszcze raz dlaczego mnie śledziłaś?
-Bo wydawałaś mi się znajoma.
-To dziwne bo ja cie nie znam .-już miała mnie opuszczać
-Czekaj.
-Mów.
-Ja ciebie też nie znam i nigdy cie nie widziałam ale wyglądałaś znajomo.
-Hmmm no dobra uznajmy to za dobrą odpowiedź.Jak się nazywasz ?
-Powiem jak ty powiesz.
-No..... dobrze dzisiaj mam humor mam na imię Kelly teraz ty.
-Jestem Shena.
-Skąd jesteś FBI,CIA albo może któreś MI cie przysłało co?
-Nie należę do żadnej z tych agencji ,ja nawet nie wiem co to jest MI.
-Coooo,ja nigdy się nie mylę !
-No to się pomyliłaś.-nie zdążyłam zaczerpnąć powietrza i już nurkowałam w zbiorniku.
-Pomyliłaś się ja jestem normalnym człowiekiem-prawie normalnym dodałam w myślach-z łaski swojej mogłabyś zgasić ten reflektor ?
-Normalnym człowiekiem tak? to po co mam go gasić ,czegoś nie ukrywasz?
-Może i tak nie twoja sprawa.
-A chcesz jeszcze ponurkować. 
-Nie.
-No widzisz no mów .
-Jak chcesz, jestem inna nawet od wampirów czy wilkołaków a szczególnie od ciebie.
-Ale ja nie jestem człowiekiem ani wampirem ani wilkołakiem,jak myślisz dlaczego stoję za twoimi plecami mnie też on razi .
-Jak to ?Możesz mnie ściągnąć na dół to porozmawiamy w cztery oczy i może na dworze a nie w starym hangarze .
-Tak ale skąd wiesz że to hangar.
-Po wykonaniu wnętrza .
Już stałam na ziemi .
-Pokarz twarz.- powiedziałam szeptem zmieniając kolor włosów z ciemnego brązu na biały,no bo wcześniej widziałam tylko włosy .
-Proszę ,jak to zrobiłaś?

  KELLY                                                                                 JA

-Nie wiem mam tak od urodzenia .
-Aha,mówiąc inna miałaś co miałaś na myśli ?
-Uznasz mnie za chorą psychicznie ale ,jak chcesz jestem wilkołako-wampirem i chyba czarodziejką nigdy nie pozwolili mi się uczyć magii.
-Jesteśmy identyczne tylko ja chodziłam do Hogwartu
-Och miałam tam iść a ile masz lat ?
-Za miesiąc skończę 18 a ty?
-Ja też to dziwne nie sądzisz ?
-Ja dokładnie 31 sierpnia.
-To jest możliwe ja też .
-Czy to jest możliwe że jesteśmy bliźniaczkami ?-zapytała 
-Nie wiem moi rodzice zmarli matka po porodzie i ojciec chyba tydzień po na jakąś chorobę.
-Ja byłam sierotą.
-Więc jest to możliwe.-powiedziałyśmy razem 
-Mam znajomych ludzi z labolatorium w MI7 sprawdzimy czy jesteśmy siostrami.
I pojechałyśmy jej służbowym samochodem.
w drodze
-Gdzie jest mój samochód ?
-U nas w garażu .
-Ok.
-Zaraz będziemy na miejscu.
w budynku 
Właśnie w chodzimy ochroniarz próbował mnie zatrzymać ale Kelly powiedziałam że jestem z nią no i jedziemy windą jupiii.
-Hej Kelly.-powiedział jakiś doktor czy ktoś taki -co cie tu sprowadza i kto to jest ?
-Właśnie dlatego tu przychodzę możesz sprawdzić nasze DNA.
-Ok dajcie mi próbki waszych ślin .-posłusznie dałyśmy-i poczekajcie wyniki będą za 5 min.
***
Nareszcie to było najdłuższe 5 min w moim życiu .
-No jedno znacznie jesteście siostrami .
To niesamowite ja mam siostrę. 
***
w głowie Kelly 
Teraz nie będę sama . 
***
-Jesteśmy siostrami 
---------------------------------------------------------
co mam powiedzieć no przecinki i Komentujcie 

Dla Eleny i Cory